9.10.15

Słownik Zofii. Wydawnictwo Gaduła.


2.02.2016

Post umarł. I to wcale nie znaczy, że Zoś przestał gadać. Nie.
Wszystko popsuł Arek. Małżonek (nie cierpię tego określenia: małżowina, małże, ble). 
Ostatnio krótko podsumował moje zbieranie zosinych wypowiedzi: przecież ona powtórzy wszystko, co chcesz (i nie chcesz)? 

No i fakt. Od jakiś dwóch miesięcy Zosia gada wszystko. Bardziej lub mniej zrozumiale, 
ale zaczyna zdaniami. Często są to caaaałe monologi - idealnie zagłuszające próby rodzicielskich rozmów. A matka tego nie zauważyła. Nic to. Post umarł. Zosia jest elokwentna 
i nie nadgonię w spisywaniu słów, bo to jakbym za Szydło chodziła i spisywała, co mówi codziennie (no i utaplałam bloga politycznie - ale w tym przypadku - Pani Szydło - akurat słowa, ba - zdania, mogłyby się nadmiernie powtarzać). Tymczasem Zosia wciąż ma nowe, 
i to nie ślepo powtarzane PO KIMŚ. Bo nawet jak najpierw powtórzy, już za chwile 
użyje w odpowiednim kontekście. Znak, że za gadaniem idzie rozumienie. Rozumie się, 
że należy pogrzebać posta. Tzn. nie ma co kontynuować, bo ewidencji elokwencji mojej Córki już nie podołam. Padłam. Kontynuacji nie będzie (chyba, że postów sytuacyjnych, 
gdzie Zosia nie do końca wstrzela się z wypowiedziami w odpowiedni kontekst i jest ubaw). 
Także jeszcze poniżej macie podsumowanie stycznia i wymiękam.



A było tak:
1.09.2015

(To będzie żywy post. Będzie się dział/aktualizował, bo (chociaż mamy jesień) mowa zosina kwitnie. Na górze róże – najnowsze słowa, na dole fiołki – te, które już się utarły/lub których ważność wygasła. Nie zaskakują aż tak. Chociaż cała ta gadanina i szczebiotanie jest urocze. (Wiem – będę się niebawem pukać po głowie, że tak piszę). W domu robi się głośno. I pełno. 

Bo Zosia, nie dość, że donośnie ten swój słownik uzupełnia, to na dodatek biega z nim po całym mieszkaniu. I nie ma wyłącznika. Dopiero sen jej zamyka słownik. Na noc. 
Kolejny dzień przynosi nowe);


Słownik Zofii
---------------------
wyd. Gaduła


STYCZEŃ 2016 (Zosik: 21mc):



BOTOTI / ugopis
IPI / śmieci
JOI / włosy
TITITO / telefon
PUTA / spłukać
IDJAJA / inhalacje
MANINIA / maseczka, mandarynka, marchewka
ABIP / łabędź
TITOTA / ciężarówka
BUTATU / podkładki
TAJI MAJI / czary mary (zrobiłam Zosi różdżkę)
DODA / gumka do włosów
DAIDA / gwiazda
PAJE / pranie
PATA / pralka
BATUTA / bransoletka
IA / śliniak, wieża
MIMA / mysza, miska
APTAPTA / aparat fotograficzny (Zosia pokochała pozować do zdjęć)
BIBI / dżem
TAJA / tramwaj
MONIA / miotła
JODI / lody
JODA/ woda
PIPOPO/ pinokio
ABTOPTO / autobus
PIPUPA / pielucha


GRUDZIEŃ 2015 (Zosik: 20mc):

ABDO-ABDO / albo-albo
KARUZELA / tajota
PIPAPI / pisaki
DADIDY / gazety
JAIJAJA / naleśnik, tak - Zosia pokochała
DADIDI / gazety 
PIPUPA / pielucha
APTOBTO / autobus 
PIPOPO / pinokio
PIERWSZE ZDANIE: MOJA MAMA / :)))


MANIONI / mikołaj, w iście świątecznym nastroju
BAJA / bałwan, a oprócz tego wspomniane wcześniej bajki i banany
JAPI / lampki, choinkowe na przykład
JABABI / zabawki, mikołaj ich przyniósł sporo ;P
PIPI / pępek, Zosia kwiczy jak zobaczy kawałek golizny, wszystkich dookoła prosi o pokazywanie pępka...
NONA / noga
OBO / obok
DODI / gumki do włosów
TITA / kitka, czyli uczesz mnie ładnie ;)
PIPIA / spinka
IPAPA / zmywarka
PAJE / pranie
PATATI / skarpetki
PAŁAPA / parawan, nawannowy jaki mamy w łazience

BATI / bańki mydlane, puszczane podczas kąpieli :)
CHOŚŚ / chodź
JADO / radio, bo o tym, że Zoś potrafi je włączać, pisać raczej nie muszę...

POJI / puzzle
PITA / pizza
MIMO / mięso, lubi je za tatusiem
UBA / ubrać się/kogoś
TOTI / klocki, jedna z ukochanych zabawek Zosialka, dziecka nie ma co najmniej pół godziny
TUTA / tutaj
BUJA / bluza
JABI / zamek błyskawiczny
IMAMI / ziemniaki, zawsze i wszędzie zje

JEBO / niebo
IB / chleb

NADIDA / narzędzia, czyli wiertarka, śrubokręt itp które Zosia dostała od babci





LISTOPAD 2015 (Zosik: 19mc):




ZOJA / ZOSIA, w końcu :)

JIPO / szybko
BIBA / biega, czyli teraz będę biegać (wykrzykiwane stotysięcyrazy na minutę)

JUPI / chrupki
TIATKO / ciastko, raz otrzymane w żłobku, a co chwila wspominane (wbrew ustawie żywieniowej; czasem dam)

MIMA / MYSZ, ukochana przytulanka do spania
MANIU / mleko, ukochane, jedyne!
TITA / czytać, teraz, tu, natychmiast
UBA / ubrać się, kogoś
JOPA / smoczek, nie wiem skąd się takie określenie wzięło
PITU / picie
DALIJ / dalej
TITI / kredki
PAŁA / parówka, no tak - stało się - dostała w żłobku i pokochała miłością pierwszą ;P
PEPA / peppa pig, czyli Świnka Peppa, pierwsza miłość podczas inhalacji
JAPNO / wapno, lekarstwo - nauczone podczas zapalenia oskrzeli
BOBIK / Bobik DHA, lekarstwo na odporność - Zosia farmaceutka?
DITOTO / Dicoflor, probiotyk - nauczone przy antybiotykoterapii
APIPA / apteka po prostu - nauczone przy zapaleniu krtani i spojówek
PIPA / piłka, z serii "brzydkie wyrazy" cd.
JABA / żaba
JYBA / ryba
BUDABA / buda psa
CHOŚŚ / chodź
DOJA / głowa, nauczone gdy mamę boli głowa
DAŁDO / gardło, nauczone gdy mamę boli gardło (zapalenie gardła, tak - w tym samym terminie co zapalenie oskrzeli Zosi i zastrzyki - zima w pełni)
OPSI / hopsi, chrapanie, spać idę
APEL / apple - ang. jabłko, bo po angielsku prościej
BEJBI / dziecko (ang.), znowu angielski łatwiejszy
BAJA / banan lub bajka, zależnie od sytuacji
JAJA / lala - muzyka, gdy chce włączyć radio
MIMA / mina, jak się wygłupiamy i robimy MINY 
PATI / paputki, kapcie
PUPU / pompon
TATOO / traktor
POJI / puzzle


PAŹDZIERNIK 2015 (Zosik: 1,5 r.):

MIAA / miau, czyli kotek
TOTA / kocham, nie umie mówić "k", "ch" i tak jej niepodobnie to wychodzi - cóż, liczy się znaczenie :)

ODO / ogon, krowy na przykład, jogurt

DIJADY / girlandy, bo w książeczce takowe były, Zosia koniecznie chciała wiedzieć: "Co to?"
MŁA / moje, iście po francusku...
MIMI / ukochany Wujek Dominik, ten z brodą..
INA / Ciocia Ewelina, zapraszamy do nas, bo Zosia się domaga! :) zastanawiamy się też przypadkiem czy nie chodzi o Ciocię Karinę ;)
OUŁA / ołówek, długopis, cokolwiek do pisania
APOPO / A propos; i wszystko w temacie...
TITATI / no, jak to co? - tik taki. Jeszcze chwila i powie: tylko dwie kalorie!
MYJU-MYJU / myć: rączki, naczynia, się itd, dziecko samo mi przypomina,że przed jedzeniem mam jej umyć ręce ;)
UŁA / rura, od odkurzacza np.
BUTI / buty, czyli uwaga - Zosiek szykuje się na spacer (czy tego chcesz czy nie!)
JEJU / jeju! mogę to w ogóle zaliczyć do słów? ;)
ALO / telefon, halo, czyli: zabrałam Ci mama telefon i będę dzwonić!
DY / dym, z kominów - Zosiu, to zima się zaczęła...
BUU / Bóg, nie cierpię tych wszystkich określeń typu: Bozinka, także na wiszący u Zosi w pokoju krzyżyk mówię, że to jest Bóg, a Zosiek to sobie nieco skrócił...
BUBA / mieszkanie psa, buda czyli...
HAUHAU / pies
TUTUT / pociąg
DY / dym 



WRZESIEŃ 2015 (Zosik: 1,5 r.): 


BABA / babcia oczywiście ..
MAMA / mama, w pełni świadomie
TATA / tatuś ukochany
PTA-PTA / słynne ptaki
UTA / auto
BABU / brawo
AMU / jedzenie, jeść, śliniak
BUBU / zimno
TUPTA / chcę chodzić, więc nie noś mnie na rękach już…
APA / weź mnie na ręce
ŁAŁA / lalka, rzecz jasna
OJEJU / śpiewnie wypowiedziane, nie przypisane żadnej czynności etc.
ADA / Ada - ukochana żłobkowa ciocia
ANIU / Ciocia Ina, i na drugie wcale nie ma Ania
AŁA / że boli, oraz w szczególnych przypadkach imię taty: Arek
DADU / dziadek, z charakterystyczną basową intonacją
TAA / tak
NIE / nic na opak, po prostu: nie
PAPA / żegnaj, idę sobie, idź sobie
BUŁA / pieczywo pszenne kształtu okrągłego, bułka po prostu


ARCHAIZMY (już zapomniane):

A! / Popatrz na mnie!
aaaa aaaaa aaaa / Jestem głodna, zsikana, zesrana,
obrzygana etc.
aameee mEEE / Stało się coś strasznego!
(użyte raptem kilka razy - na szczęście)
leee leee leee - Żreć! (komunikat niestety
przestał być przekazywany ok 3 miesiąca życia Niemowlaka;
czyżbym przekarmiała Zośkę ??)
baaabaaaaaa / ?? (wypowiedziane pierwszy raz w Dniu Babci;
czy to znaczy, że na klasyczne MAMA mam poczekać do 26 maja ???)
ba - bA - MA / Nie chcę! I jestem naprawdę wściekła!
niA / Nie!
AAGRHAAAA / Superextrazajebiście! (To jest krótki,
acz naprawdę wysoki donośny ton, który przyprawia mnie
niemal zawsze o zawał serca. A już na pewno o podskok.)
AIIIIIAAAAIIIIAAAJJAAAA / Trenuję sobie głos, 
więc sorry jeśli szkło będzie pękać. Nie pęka? 
A co to są bębenki?


4 komentarze :

  1. Słownik dla początkujących :) Czasami zastanawiam się, skąd nasze dzieci biorą te wszystkie słówka ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja mam tak z Zośka ze niektóre te słowa ogarniam dopiero po tygodniu od ich "narodzenia " :-P
      A my tu z dnia na dzień mamy nowe - post będę musiała aktualizować częściej niż myślałam ;-)

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za miłe słowo. TERAZ moja mała Zosia jest 7-latka więc nawet nie próbuję spisywać jej potoku słów 😁😁

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za Wasze komentarze - wszystkie są przeczytane i na wszystkie odpowiadam. AM

>