9.2.15
Leniwiec.
Bujam się, bujam. Z głową w chmurach. Miękko mi i cieplutko.
Aghhhughuu. Babbbaaabbaa. Nade mną wieją mamine włosy. A co to?
Dwie kropki czarne. Dotknę, zobaczę.
Łee - nie mogę - mama mówi coś o babolach...
Dzidziuś nasz już nie mały, ledwo się to 10 kilo mieści w objęciach.
A jednak, i Zosia i my, uwielbiamy bujać w obłokach. Ulubiliśmy sobie
ten chwyt "na leniwca" i może go nawet opatentujemy. A na pewno polecamy.
Zosia sama nam go pokazała w pewnym momencie.
Wszak z tej perspektywy świat wygląda zupełnie inaczej...
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Rozbawiła mnie ta grafika z pluszkiem w nosie ;) Jesteś niesamowita...
OdpowiedzUsuńUchwyt na leniwca znamy ( o ile to ten z ilustracji ) Jeden z lepszych przy 10kg dziecku
www.MartynaG.pl
Dzięki Martuś ;-)
UsuńA paluszek w nosie lądował badawczo nie raz, z reszta równie często spotka sie go w maminej buzi lub oku ;-)
A uchwyt jest rzeczywiście milusi i praktyczny, tym bardziej ze to Zosia sama pewnego razu zaczęła się beztrosko odchylac do tylu i " podpowiedziała" taki chwyt ;-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńU nas synuś nie jest typem leniwca... już w szpitalu nie lubił takiej pozycji :/
OdpowiedzUsuńA paluszek też ląduje w mamy nosie, gdy zasypia koło mnie :)
A widzisz - czyli jednak z tym nosem to dzieciaki mają jakieś upodobanie ;PP Zosia niestety już robi sie duża na LENIWCA ale nadal dość często lubi się tak kleić... Ciekawe jak długo - zaraz stuknie jej roczek ;)
Usuńpozdrawiam i dzięki za komentarz - zapraszam do mnie częściej (i ujawnij sie zebym mogła zobaczyć czy tez blogujesz)
AM
Nie bloguję. Jestem mamą 8,5 miesięcznego Wojtusia i z wieeelkim zaciekawiem czytam każdy Twój wpis. Na prawdę myślałam, że tylko ja mam takie "problemy" :)
UsuńTo miło anonimowa Mamo, że z takim zaciekawieniem czytasz moje wpisy ;-) to bardzo mobilizujace :-) i komentarze tym bardziej
UsuńPozdrawiam
AM