1.4.15

Gra o Tron. Czyli bajki nocnikowe czas zacząć.


A właściwie bajka zaczęła się już dawno. Bo w ósmym miesiącu życia Zosi. Czy to za wcześnie? Czy za późno? O tym innym razem.

Tymczasem lekko. Jak to na kiblu. Analiza nocnika.
Nocnik nasz (Zosi w sumie, ja nie używam) jest błękitny, ma podstawę w kształcie stópek, 
na którą dziecko, wg założeń producenta, miało pewnie kłaść swoje stópki. Zosia czasem 
próbuje tam kłaść rączki. Z tył ma wygodne oparcie: zmniejsza prawdopodobieństwo, 
że serpentyny Zosi (w celu obejrzenia całej łazienki) skończą się upadkiem. 
Z przodu natomiast ma lwa. I to on jest bohaterem dzisiejszej bajki. 
Ale od początku: 

Wiadomo - dziecko małe - kupa i siku nie wychodzą od razu (znasz to z autopsji?). 
Więc trzeba czymś zająć dziecko. Albo raczej ono się samo zajmuje czymś innym. 
Poznaje łazienkę. Rozgląda się i pulchniutki paluch wskazujący kieruje na interesujące obiekty. A mama jest częścią tej interaktywnej zabawy. Co Zosiak wskaże, to mama nazwie.
I dziecię ma radość niewymierną (czasem z tej radości zrobi siku). Czasem Zoś nawiguje paluchem z prędkością światła i zestresowana mama nie nadąża z nazywaniem. A innym razem dziecko modyfikuje zabawę i sprawdza mamę: wybiera sobie dwa - trzy obiekty, które wskazuje w danej kolejnosci - mama wypowiada nazwy, jak automat. Po czym dziecię niespodziewanie zmienia kolejność wskazywania - mama się myli. I znów radość. I znów siku. 

Czasem zestresowana zabawą mama, dla odpoczynku, odwraca role. Znaczy nie, 
że siada na nocniku. Tym razem rodzicielka zadaje pytania, a Rodzone ma tym samym pulchniutkim wskazywać nazwany obiekt. Matka oddycha z ulgą, że tym razem łatwizna. 
Gdzie jest pralka? Gdzie jest kosz na bieliznę? Gdzie suszarka? A gdzie jest zlew? Rodzone schyla się niebezpiecznie nisko podłogi i pokazuje między swoje nogi. 
Matka już się poci, powtarza: Zosiu, gdzie jest zlew? I znów to samo.
Wszak dla Zosi zLEW jest królem zwierząt. 
I basta.



12 komentarzy :

  1. My zaczeliśmy dopiero koło 2 lat uczyć. Wcześniej nie było sensu, bo i tak nie wiedziała co robi :) A teraz od ponad pół roku spokój i w dzień i w nocy. Sama się obsłuży :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, no brawo dla dorosłego samodzielnego Berbecia :)) Takich właśnie komentarzy się spodziewałam - oj będą one genezą do kolejnego posta w tym temacie już wkrotce ;) Wyjaśnię dlaczego juz sadzam i co na ten temat zasyszałam z mądrych rad dookoła ;) Jestem w pełni świadoma, że Zosia jest nieświadoma ALE.... pozostawiam sprawę do sprecyzowania w wspomnianym nadchodzącym poscie ;P śledź uważnie :)
      dzięki za Twoją relację z pokładu
      pozdrawiam
      AM

      Usuń
  2. Jakbym widziała mojego Synka na tym nocniku :) zawsze zachwycają mnie Twoje grafiki bo tak trafnie wplatasz je w tekst!

    Uwielbiam tu wracać, pisałam? Oli mój nocnikowała się od 6 miesiąca życia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Great ze uwielbiasz tu wracać :-) cieszy mnie to i dodaje skrzydeł, pisałam? ;-) a co do nocnikowania to wyprzedziliscie nas z Olikiem ale generalnie jesteśmy dwie babcie klozetowe i możemy sobie podać rękę :-D

      Ściskam
      AM

      Usuń
    2. No to po jajeczku Marti! Wszystkiego pięknego na święta :-)

      Usuń
  3. Moja córcia ma skończony 7 miesiąc i od tygodnia przyzwyczaja się do nocnika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ściskam dłoń kolejnej babci (mamie w sumie) klozetowej i życzę powodzenia w oswajaniu sprawy :-D
      Pozdro świąteczne dla Ciebie i Córci

      Usuń
  4. Ja sadzam synusia od początku 7 miesiąca (teraz ma 8,5) i cudownie przyzwyczaił się robić kupkę. Do tego stopnia, że w pieluchę już nawet nie zrobi. Było gorzej jak dwa dni nie miałam czasu na posiedzenie króla :/ Wieczorem był płacz i z mężem już nie wiedzieliśmy co robić i w końcu posadziliśmy go , zrobił i poszedł spać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no u nas kupa w pieluchę to rzadkość i raczej kucha ze strony obserwacji mamy - bo Zosia zawsze jakoś nieudolnie da jednak znać ze będzie robić ;P ale specjalnie sie tym nie przejmie ze poszło w pieluche (jak juz sie zdarzy) więc u Was widzę dziecię lepiej wynocnikowane już jest ;PPP

      pozdrawiam
      AM

      Usuń
  5. mój mały 2 letni zwierz o imieniu Lena ani myśli sie pozbywać pampersa...ani razu nawet nie usiadła na nocnik mimo, że od jakiś 4 miesięcy informuje mnie, że własnie sika albo idzie kupe robić..oczywiście do pampersa......Moj syn starszy w jej wieku już bez papka gonił!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, jeśli mogę wiedzieć, od kiedy zaczęliście sadzać? to jest chyba mego indywidualna kwestia - każde dziecko inaczej i nawet pewnie nie bardzo to zależy od tego co chcieliby rodzice ;P

      pozdrawiam
      AM

      Usuń

Dzięki za Wasze komentarze - wszystkie są przeczytane i na wszystkie odpowiadam. AM

>