24.11.15

Pixeloza





























Do drzwi bloga zapukał Patatoy. Zaprosiłam do środka. I rozgościł się: z torbą marki Upixel
I czymś jeszcze dla Ciebie… (ale o tym lada dzień – w następnym poście).
 Sklep to wielki, zabawek fura. Ale wzrok mój pada na markę Upixel dziś. 
Może to i lepiej – z całego asortymentu nie wiedziałabym co wybrać – wariactwo wzorów 
i kolorów. A tak torby, torebki, plecaki, saszetki. Soczyste kolory i wszystko 
jakieś rozPIXELizowane. Bo to domena marki. Kupując plecak lub torbę właściwie dostajesz ich dwa albo pięć, albo więcej, w zależności ile wzorów na swój plecak zaprojektujesz. 
Na każdy dzień możesz mieć inny. Rzecz tkwi we wspomnianych PIXELACH – dostajesz je 
w pakiecie. I tworzysz. Pod kolor paznokci, reszty garderoby, lub zgodnie z Twoim nastrojem. 

Torbę mam czarną, lakierowaną (na plus – bo ładnie kontrastuje z panelem do układania wzoru, na minus – bo jest zbyt wyzywająca). Trochę mało w swoim asortymencie Upixel ma tej klasycznej matowej czerni, trochę fasony zbyt sportowe i jednakowe jak dla mnie. Rozglądałabym się za czymś bardziej kobiecym w formie. Ale można to jako atut przypisać: asortyment jest bardziej uniwersalny/ unisex. Sama idea przeprojektowania sobie torebki – strzał w dziesiątkę. Milusie te piksele w dotyku – świetna zabawa, sposób na odstresowanie, czy wypełnienie luki w dłuższej podróży miejskimi środkami transportu. 

Niepewnie trochę podchodzę do technicznej kwestii – czyli łatwości z jaką mogę zamontować taki PIXEL. I tym samym łatwości z jaką może on spaść/ zostać odskubany 
przez niepowołane osoby. (Przetestowane na moim dziecku oraz przy wykładaniu torby z półki w szafie). Z pomocą przychodzi zestaw ratunkowy PIXELI – możliwość ich dokupienia 
w sklepie Patatoy. 

Mój pierwszy wzór: Tetris. Pod kolor spodni – tylko z błękitnych PIXELI utkany. 
Torba zmienia charakter diametralnie. Solidnie wykonana – mieści mój całodniowy bagaż - wychodzę. Próbuję upchać ją do koszyka rowerowego – jest ciut za sztywna 
na takie wygibasy. Ostatecznie przewieszam przez ramię i w drogę. 
Jadę i już myślę co by sobie na niej utkać następnego dnia. 
Uwaga – PIXELoza uzależnia!



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dzięki za Wasze komentarze - wszystkie są przeczytane i na wszystkie odpowiadam. AM

>