24.1.16

Na opak.




































Ale gąbka. Chłonie wszystko – nawet syf. Więc trzeba uważać, co się przy niej mówi. 
Czasem powtarza co do joty. Częściej jednak jeszcze włącza się opcja: na opak. 
Ot, inteligencja doprawiona dziecięcą beztroską i niewiedzą. Słodycz i ubaw. 
Ale jak to zmienia nasze, dorosłe, postrzeganie świata. 
Potem zamyślam się nad tym, co oczywiste. I biorę też na opak. 
A to się okazuje bardzo odświeżające. Pachnie…

I tak sobie myślę, że ten post również (podobnie, jak Słownik Zofii) 
może być żywy. Będę „go uzupełniać…

CO by nie mnożyć bytów (postów) pojawią się tu też 
krótkie urocze kadry z życia.




Sceny z życia. Enjoy it!:


 CZ 4. (październik 2016);

Fasolki

sceneria: Robię obiad na drugi dzień, w tle lecą nieśmiertelne "fasolki", 
dylam sobie do muzyki, aż tu Zosia mnie ochrzaniła:
 
"Ej, nie tancz, to jest moja muzyka!"
 
 
Kibel
 
Taka sytuacja; na koniec długiego weekendu wpadł mi łańcuszek do kibla, Zosia, słysząc relację z tego zdarzenia, zaintonowała:
 
"Wpadła gruszka do fartuszka...." 

 
Kibel
 
Mamy na dobre schizofrenię - Zosia od dłuższego czasu rozmawia sama ze sobą, np. dziś:
 
-Jak masz na imię?
- Zosia
- a nazwisko?
- Malglalcyk
- a na drugie imie?
- pscółka maja
 
 
Włosy
 
Przeurocza poranna rozmowa córki z ojcem: 
 
ZOSIA: Tatuś, powiem Ci, że masz mało włosów...
 
 
Konsumpcjonizm
 
Przejezdzamy koło lidla:

ZOSIA: Mama, zobac, nasz ukochany sklep tu jest!!!
(Dawno nie słyszałam u Zosi takiego entuzjazmu)



Randka

Wieczorową porą:

Zosia: gdzie Mama idzie?
Ja: na randkę, Zosiu
Zosia: a Tata?
Ja: Zosia, ale Mama idzie właśnie z Tata na randkę (tak wyszło ;-)
Zosia: a co to jest jandka?
Ja: (już spocona przed wyjściem) to jest spotkanie dwojga ludzi którzy się kochają...
Zosia: mama, a co się jobi na jandce?
Ja: zależy na co ma się ochotę, można iść do kina, do restauracji, na spacer, przytula się...
Zosia: aha..


O dziwo ciąg pytań się skończył na tym!


Piwko
 
sceneria: chora matka, chora córka, poranek, Zosia bawi się w kucharkę:

"Masz Mamuś, zrobiłam Ci piwo.."
Dzięki Zosiu, na pewno to mnie wyleczy...


Miłość
 
Zosia zasypiając:

Zosia lubi mamę. Nie tak miało być. Przepraszam. Zosia kocha mamę...


Babole 

Zosia budzi sie i rzecze:

Mamus jatunku! Zosia ma zawajony nosek!
(Yyy... doprawdy nie wiem skąd Dziecię zna takie słowa....)
 
 
Na trasie
 
Jedziemy w góry: 

A według Zosi jedziemy do FOTELU i po drodze widzieliśmy SPŁUCZKĘ...
 
 
Kaczka

Kontekst: Zośka często spaceruje z chlebem do kaczek...

A teraz wyrwane z kontekstu:

(Mówimy wieczorną modlitwę):
JA: ... chleba naszego powszedniego...
ZOSIA: mamus, dlaczego chleba?
JA: Zosiu, bo to symbolicznie się mowi, ze chleba, 

czyli pokarmu Pan Jezus ma nam dac...
ZOSIA: ... do kaczek?



Bieg

Mam zamiar jutro startować w zawodach biegowych. Pytam więc Zosi:

Zosiu, bedziesz mi jutro kibicować w biegach?
ZOSIA: ale Zosia tez chce biegac...
Ja: ale Zosiu, to jest bieg dla dorosłych..
ZOSIA: ale Zosia tez ma nóżki...


Auto

Zosia rozpędza autko i z werwą i wkurzeniem mówi do niego:
Się nie zatrzymuj tylko jedź po prostu...


Mleko 
Mlecznej historii ciąg dalszy: 

JA: Zosiu, pijesz tą końcówkę mleka?
ZOSIA: nie, bo jest już nie gorąca i dlatego Zosia nie pije... wies mamuś?
JA: aha, Zosiu, no no....



Mleko cz2

Pora kolacji, Zosia kontempluje kubek pełen mleka...
i po chwili rzecze:


Mleto, tocham cie!!!


Baja

dzisiejszy poranek:

ZOSIA: może Zosia baję?
JA: nie Zosiu, nie ma telewizora od rana...
ZOSIA: ale mamy telewizor tu....
JA: ale nie ma włączania telewizora od rana...
ZOSIA: a może na komputerze, mama?
 
 
Zegar
 
Zosia: Mamuś, która jest godzina?
Ja: 19:50
Zosia: i na co to jest pora?
.... 
 
 
 
Spacer
 

ZOSIA: Mamuś, posłuchaj, Zosia ma taki pomysł, ze pójdziemy na spacer, 
i nie ma problemu...
JA: ( wpierw się zapowietrzyłam nieco na tą rezolutną gadkę) Zosiu, 

niestety nie da rady, mama kuśtyka, a Ty srasz co 5 minut i masz stan podgorączkowy...


Gramatyka

Chciałam Zośkę nauczyć wypowiadania się w "PIERWSZEJ OSOBIE":

JA: Zosiu, ale to powiedz tak:"ja lubię pociągi"...
ZOSIA: mama, ale Zosia tez lubi pociągi...


Empatia

Miał być trening rowerowy przed Bike Challenge, a wyszedł SOR :-(
Ale Zosia wie jak poprawić mi humor:


"Mama zrobiła bam na rowerze i pojechała do szpitala i to jest fajna zabawa"
to się nazywa empatia ...
(Ps. Jestem tylko silnie potluczona + szwy)


Swiete Fugi

Zosia po kąpieli, w skupieniu przygląda się płytkom w łazience...dotyka paluszkami miejsca skrzyżowania fug i rzecze:

Ducha Świętego Amen.... Mama, to jest Amen.
Pobożna Dziewczyna - rozłożyła matkę na łopatki

 CZ 3. (sierpień 2016);

Danio

sceneria: przyszłam głodna z pracy, wyciągam z lodówki Danio, dla Zosi jogurt naturalny, który tak uwielbia...

ZOSIA: Mamuś, a co to za odult (jogurt)?
JA: To jest mamy, a to Twój...
ZOSIA: Zosia chce trochę tego od mamy..
JA: No dobrze, trochę możesz...
(spróbowała)
ZOSIA: (zamienia kubeczki jogurtów, danio bierze dla siebie) mama, masz ten jogurt (podaje mi naturalny) tak się umówimy....    
JA:(leżę i kwiczę)


Facet

sceneria: wyjeżdzam z parkingu przy Plazie, jakieś auto zajeżdża mi drogę...

JA: Kurde, facet, no jedź...
ZOSIA: Mamuś, a co to jest Kurde Facet?
JA:yyy...

 CZ 2. (lipiec 2016);


Miłość

ZOSIAMama, słuchaj, tocham Ci ę...
JA: Zosiu, a co to znaczy: kocham Cię?
ZOSIA: Aj lowju...


Potęgi klucz...

ZOSIA: Mama, Zosia chce do piekarni...
JA: Zosiu, ale piekarnia jest już o tej porze zamknięta...
ZOSIA: Możeeeeeee - klucz!  



Szyk (przestawny)

JA: Zosiu, przesuń się trochę, bo się uderzysz...

ZOSIA: Zosia się przesunęła, Zosia NIE się uderzy...

I takie pomieszane szyki zdań pojawiają się we wszelakich sytuacjach, w których Zosia chce czemuś zaprzeczyć, na szczęście sporadycznie

Zosia będzie się myć NIE....
NIE się trzeba ubrać buty...
itd 
  
 
Dlaczego - Bo
Sceneria: zawsze i wszędzie, np. jak niżej:

JA: Zosiu, proszę ubieraj buty...
ZOSIA: Dlaczego ubierać buty?
JA: Bo wychodzimy do żłobka...
ZOSIA: Dlaczego Zosia idzie do złobka? 
JA: Bo mama musi iść do pracy?
ZOSIA: Dlaczego mama musi iść do pracy? 
JA: Bo każdy człowiek ma jakąś pracę...  (wolałam nie wdawać się w szczegóły)
ZOSIA: Dlaczego ma pracę? 
JA: Bo musi zarabiać pieniądze, zajmować się czymś co lubi... 
ZOSIA: Dlaczego musi pieniądze?
JA: Bo pieniądze są potrzebne, żeby kupić coś dla Zosi, coś do jedzenia, zapłacić rachunki...Zosiu zakładaj te buty...
ZOSIA: Dlaczego zapłacić rachunki? 
JA: Bo... Zosia - buty!
ZOSIA: Dlaczego buty?  
JA: Bo musimy wychodzić już... 
ZOSIA: Dlaczego... 
.... 
  
 
Proszę 
 Sceneria: kąpiel Zosi...

JA: Zosiu, proszę nie wylewaj wody za wannę...
ZOSIA: Co to jest PROSZĘ?
JA: yyy (tak pod wieczór muszę jeszcze uruchomić mózg?)...mówimy tak gdy chcemy kogoś o coś poprosić...(mózg się nie włączył niestety...)

 
Amen

Sceneria: usypianie na wakacjach..

JA: Zosiu, pomodlimy się?
ZOSIA: tu nie ma Pana Jezusa..
JA: Zosiu, krzyżyka rzeczywiscie nie ma, ale Pan Bóg jest wszędzie... 
ZOSIA: Mama, co to jest BÓG ??!!

.... z cyklu: TE pytania.... (ostatnio jeszcze usłyszałam: Co to jest ogień?)



Dupa blada

Sceneria: plaża, wuchta ludzi...

JA: ignoruję Zosię, która mówi swoje ulubione ostatnio słowo...
ZOSIA: Mama, słuchaj: Dupa!!


  
Parówka rzadko

Sceneria:jemy kolację, znaczy sie ZOsia swoją już zjadła.. przysuwa się do mnie...

ZOSIA: Zosia chce pajótę (parówkę)...
JA: Zosiu - to jest mamy parówka, Ty już swoją zjadłaś...
ZOSIA: Mama, pożycz swoją... 

 

Pomidor spadł

Sceneria: podczas kolacji

JA: Zosiu, trzymaj ładnie tą kanapkę..

czy wiecie jak się trzyma "brzydko"?! - ja wiem:
 
w tym samym momencie ja biorę kanapkę do pyska, 
a pomidor spada z niej iląduje na stole....
Zosia w śmiech... 

Msza św

Sceneria: podczas Komunii Świętej..

ZOSIA: Mama, co to?
JA : To jest Komunia, Zosiu...
ZOSIA (na całe gardło): Mama do komuniiiiii !!!
JA: Mama tym razem nie może...
ZOSIA: Mama jest chora.... 


Pralka

Sceneria: w łazience..

ZOSIA: Mama, co to?
JA : Przecież wiesz Zosiu, to pralka...
ZOSIA: Zosia chce pierzeć...
JA: yyy ???
(po dłuższej chwili i kilku powtórzeniach PIERZEĆ Zosi)
Ah Zosia chce prać, tak? 
ZOSIA: Taa...



Dobre wychowanie

Sceneria: Zosia dostaje od Babci prezent / książeczkę:

JA: Co się mówi Zosiu?

ZOSIA: Dziękuję, już nie jem...  
(yyy, to niekoniecznie miała być ta formułka ;)


Się
W łazience Zosia wchodzi na wagę:

ZOSIA: Ile Zosia się waży się?  '
Żywiołowo opowiadam Arkowi o pracy, Zosia próbuje to wszystko pojąć:
ZOSIA: Mama, co się stało się?   
I wiele więcej...
Nie ma to jak nagminne wykorzystanie zaimka zwrotnego....


Poczucie czasu

Zosia rozmawia z plastikowym misiem do kąpieli:


ZOSIA: Misiu, jaka jest rano pora roku?
JA: Zosiu, teraz mamy lato - ta pora roku będzie i rano i wieczorem, przez dłuzszy czas. Aż nastanie jesień. I będzie chłodniej...
ZOSIA: Misiu, jakie będzie wieczorem lato? Będzie zimno - Misiu się ubierze...

yyy...nie nadążam....Mózg mi się zagrzał... 

 CZ 1. (styczeń 2016); 




Urodziny

JA (do Arka): „ … mogę się z Tobą założyć o stówę, że….”

ZOSIA: To jat! To jat! (Sto lat! Sto lat!)




Mięso

Sceneria: Zosia wypakowuje zakupy (jedno z ulubionych zajęć – nie waż się robić tego za nią!). Wyciąga coś długiego:


ZOSIA: To to?

AREK: To jest, Zosiu, kabanos.

ZOSIA: NOSSS! I palcem dotyka swego nosa…




Urodziny, cz.2

JA (do Arka): O, Zosiek za 3 miesiące kończy dwa latka…

ZOSIA: cyy! I pokazuje na witaminke C na stole…




Auta

JA: (nucąc ulubioną piosenkę Zosi na sen): „…nadchodzi czas ucieczki na AUT…”

ZOSIA: Autaa! (i już wiadomo dlaczego tak lubi tą piosenkę)




Ryba

JA (jak mnie najdzie to śpiewam Zośce rano „Kiedy ranne wstają zorze”): 
„(…) a człowiek któRY BEz miary..

ZOSIA: Ryba! 



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dzięki za Wasze komentarze - wszystkie są przeczytane i na wszystkie odpowiadam. AM

>