13.1.15

Na wznak. Czyli jak śpi dziecko.



















Było o paluszku, który rodzicom spędza sen z powiek. A teraz zeszłoroczny temat: łepetyna. 
To część ciała, na której między innymi skupiła się nasza uwaga w pierwszym półroczu życia Zosieńki. Mądry internet pouczył zagubionych rodziców, że dziecko które leży w jednej pozycji będzie mieć płaską główkę z tej strony. Córka nasza ulubiła sobie od początku pozycję 
na wznak. Więc ryzyko płaskiej łepetyny było spore (jeśli wierzyć temu mądremu). 
Odetchnęłam kiedy ulubioną stała się pozycja lewego boku. Do czasu kiedy Zosia asymetrycznie odgięła sobie jedno ucho. Wtedy internet powiedział, że można do spania przyklejać dziecku uszko plasterkiem. Stuknęłam się wówczas we własną łepetynę. 
Dajże spokój matko! 

I teraz Zosia na sen kula się we wsze strony, czasem nawet fiknie na brzuchola. 
Główka, uszka są na miejscu i kształtem przypominają te z podręcznika ob biologii. 
Tylko fryzurę Zosia ukształtowała sobie a la mnich, tyle że odwrotnie: włosy się sypnęły wszędzie tylko tył i boki pozostają łysawe. Ale nie zajrzę w tej sprawie do internetu. 
Dobranoc!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dzięki za Wasze komentarze - wszystkie są przeczytane i na wszystkie odpowiadam. AM

>