13.4.15

Gorrrrąco. Czyli szczepionka dla matki.





Gorrrący temat. Tak, jak gorąca jest Zosia od płaczu w przychodni. I tak, jak gorąca jest matka, która resztkami sił trzyma nogę Zosi (do ukłucia szczepionkowego) oraz pozostałą część dziecka (w celu się nie ruszania). Jest ryk nieziemski. I to wcale nie kwestia ukłucia 
(dawniej Zosiak przy tym nie ryczał wcale). Jest to raczej sprawa białego kitla, którego Zosia panicznie się boi od momentu udrażniania kanalików łzowych. Wtedy to matkę wyprosili 
z gabinetu, a dziecko umieścili na kozetce i trzy przemiłe kitle trzymały Zosiaka na siłę 
i wkładały mu igłę do wspomnianych kanalików łzowych. Zosiak: ryk, jak podczas porodu 
(nie – przepraszam – dziesięć razy większy ryk). Matka: ryk jakby to jej te oczy przeczyszczali. Ale spokojnie: to normalna procedura zabiegu. Normalna? No to rzeczywiście mi ulżyło (?!). Tylko czemu te łzy mi dalej lecą kiedy Zosiak po zabiegu wczepia się we mnie, aż boli? 

To było pół roku temu. Od tego przemiłego zabiegu dziecko, po każdej wizycie u Białego Kitla, przez godzinę jest płaczliwe i obrażone. Matka już jednak odetchnęła, bo jest po
Po? Dopiero się gromy zacząć mogą: to Ty szczepisz dziecko? A słyszałaś o skutkach ubocznych? Przecież to wszystko zmowa koncernów farmaceutycznych! Robisz szczepienia obowiązkowe/zalecane/dodatkowe*? I matka jest ogłupiona. Pediatra mi na to: trzeba dziecko zaszczepić przed żłobkiem na to, to i to**. Tu ma pani uloteczkę. A tu cennik. Matka głupieje jeszcze bardziej. Chce dobrze dla dziecka. Chce je chronić jak najlepiej. I szczepi/nie szczepi***. I najlepiej o tym wiedzą producenci szczepionek przeciw wszystkiemu. 
Z drugiej strony, puk-puk, gdyby coś – jakiś sratokok-wirus – zaatakował moje maleństwo, 
to nigdy bym sobie tego nie…. A tyle się ostatnio słyszy o zachorowaniach nieszczepionkowców. I bym sobie to wyrzucała. Więc wyrzucają matki kupę kasy. 
I gdy już odpowiedź na pytanie: czy szczepić? brzmi: tak, bo…..****, to pojawia się drugie pytanie. Czym szczepić? Producent ten, czy ten. Szczepień kilka czy tysiącpięćset w jednym? I matka jest całkiem już ogłupiona. I wściekła. Bo o szczepionkach słychać dużo, 
czytać też możesz dużo. Artykułów sponsorowanych. 
Ja poproszę o jedno szczepienie.

Dla siebie – na wściekliznę.




*niepotrzebne skreślić

**pneumokokoki, rotatokoki, memimenogoki, sratatawirusy, i koralusy itp

*** znowu niepotrzebne skreslic

****dodajcie swoje argumenty w komentarzach

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dzięki za Wasze komentarze - wszystkie są przeczytane i na wszystkie odpowiadam. AM

>