Trochę popadało, lało wręcz. Teraz będzie parno. Żar z nieba,
więc woda do pyska.
I pyszczka. I ja o tym tu. Ja piję z kubka, Arek ze
szklanki, a Zosik z 360. Ale od początku.
Na początku jest butelka. No cycek
właściwie (ale u nas wyszło, że tylko przez chwilę).
No więc butelka i co
dalej? I kiedy to dalej. Słyszałam, czytałam, że w butelce to najlepiej
tylko
mleko, nie żadne inne napoje – niech ma skojarzenie z ssaniem, piersią, bliskością etc.
Gdy nastąpiło to dalej (około 7 miesiąca) zaczęłam się
rozglądać za odpowiednim zastępstwem za butelkę (zwłaszcza do tego innego
picia). I oto bum, zawaliły mnie te wszystkie kubki srapki, niekapki, bidony,
bajery. Nie wiem. I w panice matki + nadgorliwości babci wyszło,
że Zosiak
kubków niekapków ma 4: z czego jeden nie kapie.
Pewnego dnia relacjonuje moje
zdobycze koleżance po fachu (czytaj: również matce).
I zderzenie. Bo oto
koleżanka, zwana Justyną, recytuje mi teorie, że kubki niekapki są be,
że to
nadal ssanie, że najlepiej od razu ze zwykłego kubka. Ostatecznie bajerzastego
kubka 360. A co to? – pytam. I po tygodniu już mam. Dałam się ponieść.
Bo to
gadżet i żyć bez niego można. I pić nawet. Ale jakże z nim łatwiej. Dziecię
pije,
jak ze zwykłego kubka, ale robiąc owym kubkiem rewolucje w powietrzu, nie
uroni ani kapka.
Ot niekapek. I to dookoła – w końcu 360. Wiem, wygoda i czyste
lenistwo matki. Ale i czyste podłogi, ubrania i Zocha. Nie to, że Zoś nie zna
normalnego kubka – coraz częściej ma z nim do czynienia. I czyni kałuże właśnie. Wiem też, nie uniknę
takich powodzi. Ale komu się powodzi, może sobie ten kubek za kilka dych kupić.
I mieć święty spokój. I suchy.
I nie żałuję, że się skusiłam.
Leniwamatka.
również mam. jedyna wada taka że wyparzać nie można bo ta gumowa uszczelka się zdeformuje, czasem i bez tego sie deformuje i trzeba nowy kupic co jakis czas. ale to i tak pikuś, kiedyś wyparzyłam kubek plastikowy, ala bidon z rurką co to pięknie do okoła się zawija razy 5- i to było dopiero zaskoczenia, bo wkładałam do garnka bidonik z rurką spiralą a wyjęłam z prostą jak drut:)
OdpowiedzUsuńNo z tym wyparzaniem to rzeczywiscie kicha :-/ poza tym jest ok, nam póki co nic się nie zdeformowalo, oby tak zostało ;-)
UsuńAle z ta skręcona rurka to mnie zaskoczyłas :-P
Pozdrawiam
AM