Lato w pełni. Imprez muzycznych w mieście – na pęczki. Aż
żal nie skorzystać.
Zwłaszcza, że nasz woodstockowy wyjazd znów odroczony na
przyszły rok
(bo Arek nie dostał urlopu….). Koncertów masa – późną wieczorową porą
– ale co zrobić z dzieckiem?
JA: Zosiu, jedziesz z nami na koncert?
ZOSIA: Taaaa!!
No to jedziemy. Kolacja zjedzona. Kupa zrobiona (Zosi!!).
Klamoty spakowane.
Ruszamy. Entuzjazm wielki. Tylko w tle mi kołacze myśl, że
jutro poniedziałek
i może być ciężka pobudka: Zosi, Moja, Ogółu. Koncert o
20.00, więc godzinę
później niż ostatni taki muzyczny wypad (Muzyka filmowa na Łęgach Dębińskich
– czytaj tu). Ale ogarniemy – Zosia przecież już dwa miesiące
starsza.
Dojeżdżamy. Lokujemy się na trawce. Wokół tłumy z piwkiem
lub dzieckiem.
Atmosfera , przy zachodzącym nad Maltą słońcu – bezbłędna.
I tylko dwa minusy imprezy:
Nr 1. Waglewski zaczął grać dopiero o 20.40…
Nr 2. Zosia o 21.30 wstała i krzyknęła: Do domu!
Na szczęście Waglewski chyba nie usłyszał. Za to usłyszeli
wszyscy dookoła.
I spojrzeli na wyrodnych rodziców. A rodzice w popłochu
zwinęli manatki.
Dziecko wgramoliło się do wózka. Przykryłam je kocem, z
którego właśnie
wstaliśmy – zapomniałam zabrać czegoś do przykrycia. Sprintem
kierujemy się
w stronę auta. A tu po drodze Kuzyn Sławek. Szybkie buzi-buzi.
Zosia nie reaguje – wygląda na to, że jest już w półśnie. Tym bardziej
przyspieszamy rozmowę. Będzie ciężkie usypianie jak nam teraz zaśnie…
Lecimy,
łapiemy ostatnie nuty koncertu i wdychamy nocne niebo.
A tu Zosia z Nienacka
siada na baczność w wózku (nie jestem pewna
czy istnieje taka pozycja?) i
stwierdza jakby po długim zamyśleniu:
Był Sławek!
Ano był. Brawo Zosiu za szybkość reakcji. I już do końca
wieczoru
powtarzała to spostrzeżenie jak mantrę: Był Sławek.
Pozdrowienia dla Kuzyna ;)
PS. A główna atrakcja tego wyjścia dla Zosi? Oczywiście
oprócz BABO!
(aplauzu) i Kuzyna Sławka? Dron, który latał nad koncertową
publicznością.
Zosia wyciągała rączki i myślała, że do niej przyfrunie…
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dzięki za Wasze komentarze - wszystkie są przeczytane i na wszystkie odpowiadam. AM